Subtelna, słoneczna opowieść o trudnej relacji matki i córki, które spędzają wspólne lato pod jednym dachem. Z czułością, humorem i bez oceniania – o bliskości, która nie zawsze przychodzi łatwo, ale wciąż jest możliwa.
Film pełen światła, miękkości i emocji – idealny na lato, ale jego tematy zostają z nami na długo. Hiszpańska reżyserka Celia Rico Clavellino z niezwykłą wrażliwością pokazuje złożoną relację matki i córki – pełną nieporozumień, zadawnionych pretensji, ale też czułości, która gdzieś się zagubiła.
42-letnia Teresa (María Vázquez) wraca do rodzinnego domu, by zaopiekować się matką, Anią (Adriana Ozores), po drobnym wypadku. Ich wspólne lato pod jednym dachem to pasmo drobnych tarć, ale i szansa na to, by zajrzeć głębiej – pod codzienne frustracje, niedopowiedzenia i różnice pokoleniowe.
Zamiast wielkich dramatów – drobne gesty, ciche zmiany, spojrzenia, które znaczą więcej niż słowa. Zamiast patetycznych konfliktów – codzienne życie, które czasem boli, a czasem rozczula. Clavellino nie ocenia, nie moralizuje. Tworzy ciepłą, momentami zabawną opowieść o tym, że miłość – nawet ta trudna – może mieć różne odcienie i drugie szanse.
To kino czułe, lekkie i prawdziwe. O relacjach, które nie mieszczą się w prostych definicjach. O samotności, która nie zawsze jest porażką. O tym, jak wiele można powiedzieć… nie mówiąc nic. I jak kochać mimo wszystko.