Słodko-gorzka opowieść o dzieciństwie w cieniu majowych protestów 1968 roku. Paryż widziany oczami chłopca staje się sceną rodzinnych dramatów, zabawnych perypetii i historii o dojrzewaniu w burzliwych czasach.
Nowy film Lionela Baiera przenosi nas do Paryża z maja 1968 roku – czasu wielkich przemian, protestów studenckich i społecznej rewolucji. Ale zamiast pokazywać historię oczami polityków czy aktywistów, reżyser oddaje głos dziecku.
Mały chłopiec (czarujący Ethan Chimenti) zostaje oddany pod opiekę dziadków, kiedy jego rodzice angażują się w wir wydarzeń. W przestronnym mieszkaniu towarzyszą mu ekscentryczna prababcia z Odessy oraz dwaj wujkowie – jeden artysta, drugi intelektualista. W tle historyczne zawirowania, a na pierwszym planie – codzienne, pełne czułości i humoru życie rodziny, która musi zmierzyć się z własną przeszłością.
Oparty na autobiograficznej książce Christopha Boltanskiego film miał premierę na tegorocznym Berlinale. To słodko-gorzka opowieść o dorastaniu w czasach zamętu i o rodzinie, która – choć nieidealna – daje dziecku schronienie i świat do odkrycia.